I nie chodzi wcale o to,że dostałam śliczną Alice,ani o to że padłam z wrażenia kiedy ja zobaczyłam ale o to,co działo się zanim miałam okazję podziwiać jej śliczną buzię.
Po pierwsze Plusz-najlepszy facet,jaki mógł sie trafić wariatce,takiej jak ja:] Owszem,anioł z natury to on nie jest,poza tym nerwus jakich mało i furiat straszny,ale na moje wypowiedziane ni stąd ni z owąd "ubieraj się zawieziesz mnie do Parcel Force'a" (firma jaka mi miała dostarczyć moja Alice) po prostu wstał i sie ubrał..Mówię miała,bo po raz kolejny kurier odwalił mi numer jakich mało i chyba tym razem jednak złożę pisemna skargę,bo to o jeden raz za dużo:/
Siedzę ja w tym domu,czekam odkąd się obudziłam,przegapic nie mam szansy bo moje biurko jest jak juz pisałam może z połtora metra od drzwi wejściowych i jak sie lekko wychylę to widzę te drzwi.Sprawdzam w kółko status bo niestety nie pierwszy raz kurier z tej firmy odwala mi numer typu takiego,że nie chce mu sie d...na trzecie piętro pofatygować,więc woli zawieżć od razu na pocztę i z głowy (może z innymi takimi paczkami,nie wiem).I tak nagle sobie patrzę-ki diabeł?Próba dostarczenia przesyłki nieudana,a paczka odstawiona do tego co zwykle urzędu pocztowego.A żeby Cię myśle i od razu do Plusza,Ręce tak zaczęły mi sie trząść z nerwów,że ja sama chyba bym sie rozbiła po drodze.Wypadłam z domu ledwo ubrana na szybko,włosy w nieładzie,zero choćby oka maznietego ale wszystko to pikuś-nie będzie mi tu kurier jakiś w wała mnie robił.Parcel jest bardzo blisko od naszego domu,autem jedziemy tam nie wiecej niż jakieś 10 minut .Nie będę relacjonować przebiegu całej rozmowy,ale pani sprawdziła w komputerze,rzeczywiście paczka nieodebrana i jest na poczcie.Zadzwoniła do szanownego kuriera,a ten twierdzi,że dzwonił domofonem i nikt nie otworzył.Mówimy miłej pani,że nie mógł dzwonić bo od półtora miesiąca w naszym bloku nie ma nigdzie domofonów,tak jak nie ma drzwi bo wymieniają przecież wszystko i można wchodzić i wychodzic kiedy się chce.Najważniejsze jednak jest to,że dostałam awizo na podstawie którego na poczcie miły pan wręczył mi moja paczkę.
Jedno powiem-jak ktoś nie lubi chodzic po schodach to niech sobie znajdzie inna pracę.Złośliwa czy mściwa nie jestem,ale nie moge teraz napisać co myślę o tym panu teraz.Jak by mu sie sprawdzic miała choć jedna czwarta tego co bym mu zyczyła,to jeszcze jego wnuki by na bezrobociu głodem przymierały.Jestem z tych dziwnych ludzi,co to uważają że jesli nam praca nie odpowiada to należy sobie znależć inną,a jeśli nam pasuje to szanować bo w końcu daje nam chleb.Oraz wciąż nowe lalki:] I nie mówię tego dlatego,że jestem gdzie jestem i jednak zarobki tutejsze maja się inaczej do rzeczywostości niz w PL (ja wcale nie zarabiam dużo),ale w peelu też starałam sie mieć szacunek do swojej pracy mimo,że nie zawsze było różowo i w biurze nie siedziałam.Koniec narzekania:]
Wracając do tematu.Emocje deko ostygły mimo że masakrycznie rozbolał mnie żołądek (mam nerwicę tegoż żołądka juz od jakichś,hmmm,17 lat z haczykiem) ale odpakowałam pudło i będą foty oraz filmik jak go sklecę.Jeszcze go nie widziałam,mam nadzieje że coś tam widać.Kto chciał kupić Alice ale tego nie zrobił niech sie skręci teraz z zazdrości,bo nie znam słów żeby powiedzieć jak jest sliczna!!!!!!!Foty w necie to pryszcz.Tam nie widać,jak pieknie ma zrobiony faceup,jak cudne ma usteczka a jej ubranie to po prostu majstersztyk!Pod sukienka są jeszcze dwie spódnice,masa detali,
kwiatuszków,przepiękne skarpetki plus cudne,różowo srebrne loki.Ale czuję coś,że podobnie to będzie jak z Melowymi;będą cudne dopóki sie nie zmechacą,zobaczymy.Buciki ma takie same jak Madison czyli Magical Pink Chan,
tyle,że dodano im kwiatuszek z przodu.
Niestety więcej fotek na razie nie pokażę,bo najpierw miał byc filmik:] Obiecuje zabrać się za niego zaraz:]
Musiałam wyrzucic z siebie złość bo ianczej chyba bym nie wtrobiła! Chamstwo w szkockim narodzie jednak jest:/
Czekajcie cierpliwie,warto!
16 komentarzy :
Też bym się zdenerwowała. :) Ludzie to czasem są strasznie leniwi. ;*
No cóż mogę napisać o spódnicce i bucikach- cudne. Widać , że są bardzo starannie zrobione.
Gratuluję! Zazdroszczę też no ale wtedy nie miałam aż tyle kasy i nerwa na preordera (a okazało się, że i tak się naczekałam - o losie przewrotny^^- ale nie żałuję decyzji bo Esme uwielbiam szczerze).
Na kuriera i ja bym się wkurzyła bo wkurzam się nie raz i nie dwa na zwykłych listonoszy i podejście mam podobne do twojego - jak mu coś nie pasi to niech sobie znajdzie inne zajęcie.
Ale dobrze, że dzięki Pluszowi, pani z Parcela i Panu na poczcie Alice jest już u ciebie. Uf. :)
A i jeszcze jedno. W sumie dzięki temu, że tyle czekałam na Esme i wyszło taniej niż się spodziewałam mogłam sobie pozwolić na Dala :) więc dwa razy więcej szczęścia :D a na początku roku wcale się nie spodziewałam, że choćby jedną z tych pannic dam radę w 2012 kupić :)
Omg! Uwielbiam Twojego bloga, bo chyba jest to jedyny blog lalkowy, na którym przeważa tekst! Tarzam się po ziemi ze śmiechu! Z tym kurierem to mam tak samo! OMG!! Dawaj filma!!! (znowu mi odwala!)
Bosko!!
Tyle co przed chwilą pisałam komcia do poprzedniego posta a tu już następny :D
Bosko że jest już u Ciebie a nerwom się nie dziwię.....
Też bym sadziła gromy na "uprzejmego" kuriera...
Najważniejsze że panienka jest już u Ciebie :D
Powinni zwolnić tego kuriera!!!
Oj robisz mi na nią ochotę, a w przyszłym tygodniu zamawiam lale :D
Ah! Nie denerwuj się kochana, szkoda tylko twojego zdrowia! Ciesz się tym, że lalka już przyszła!! <3
Ojej, sukieneczka jest cudowna! Naprawdę, co do stroju niektórych lalek nie mogę wyjść z podziwu! Chcę zobaczyć więcej, więcej!
lool... nie martw się w Polsce też tak jest :) jakby nie to, że akurat gdy dostałam Vicę, była pani która była pierwszy raz w pracy też by tak było :> Boziu dziewczyno pośpiesz się nie mogę się doczekać :3 zobaczenia jej u cb!
Nie ma co się denerwować najważniejsze, że lala już u Ciebie szybko ją pokazuj,bo umieram z ciekawosci ;-)
no nareszcie!!!gratuluję tak długo oczekiwanej zdobyczy!
i nie czaj się z napisaniem paszkwila na pożal się Boże kuriera!!Mnie też nie raz tak załatwili - myślą,że człowiek to jakiś kretyn czy coś?bo ma obcobrzmiące nazwisko.....
No!czekam na foty!
Ach Ci panowie kurierzy ;/
Zamówiłam kiedyś paczkę o sporej wartości i zostawił ją na dole na skrzynce pocztowej, mieszkałam wtedy na 4 piętrze, nawet do drzwi nie zadzwonił i bezczelnie twierdził, że odbiór paczki pokwitował sąsiad, którego co ciekawe nie było w domu (okazało się, że podpis sąsiada został sfałszowany). Mąż paczkę zabrał wracając z pracy, ale był tak zły, że zgłosił zaginięcie owej i pan kurier - leń musiał pokryć jej wartość ze swojej kieszeni. Pomimo tego, że mąż też pracował w tej branży nie miał ku temu skrupułów, twierdząc, że on sam nie po to wbiega jak Azor z wywieszonym jęzorem na czwarte piętro kilka razy dziennie dostarczając paczki, żeby "kolega po fachu" takie numery odstawiał.
Najważniejsze, że Twoja Alice jest już u Ciebie i możesz się nią cieszyć :))
Nie mogę się doczekać filmiku i Twoich zdjęć tej ślicznoty :)
Padłam za ZAWAŁ!
pliiiiiiz - ogarnij się szybciutko z filmikiem i fotami, bo ja się zaraz okopię przed kompem i nie ruszę dopóki nie zobaczę!
:D
Yaaay, gratuluje :D. Sukieneczkę ma prześliczną, tyle warstw i dodatki, cudo prawdziwe. Butki też fajne.
Czekam, czekam (nie)cierpilwie na więcej zdjęć i filmik.
Na pana kuriera przydałoby się złożyć skargę, może przestałby robić ludzi w konia albo pożegnał z robotą. Tylko nerwy ludziom psuje, tak jak Tobie.
Miałam parę razy podobne sytuacje jak jedna z komentujących powyżej. Prawie zawsze w ciągu dnia któryś z domowników w domu jest i listonosze już się do tego przyzwyczaili że niezależnie kiedy przyjdą ktoś paczkę odbierze. Parę razy gdy nikogo nie było w domu przesyłkę zwyczajnie zostawił pod drzwiami, zakładając pewnie że i tak zachwalę wrócimy. Niektóre były nawet otwarte :/, chyba by sprawdzić czy nie ma tam nic cennego.
o raju ja sama się wkurzyłam jak przeczytałam twój post , chyba miał za ciężki bebech żeby się wdrapać na trzecie piętro :/ Widać poczta umie zaskakiwać nawet poza Polską :D
Wow nie wiedziałam że są aż trzy spódniczki pod spodem 0.0 śliczne materiały :)
Butki też są śliczne :3
:D. Piekne detale ^^. A historia z paczkonoszem powala : D.
Nie strasz z tym chamstwem w szskockim narodzie, bo za kilka miesiędzy się przeprowadzam własnie do Szkocji XD
Do do kurierów to taka sama bajki jest niestety wszędzie z tego co widzę. Olewają sobie robotę równo i można się wkurzyc co nie miara, bo ty czekasz, a oni to lotto i wiozą na pocztę od razu. Niemniej co najważniejsze- masz już lalkę u siebie i z tego co na razie widać, to cudo jest.. Dawaj szybko filmik *_*
Prześlij komentarz