EDIT-Króliki są puszyste:]

-EDIT-

Morellowa,przyznaje ze nie wiem wiele o BLythe (a moze nawet cale nic),ale wciaz szukam na ebay wiga dla mojej panienki i znalazlam cos,co jest idealne

>>blythe wig<< 

Ewidentnie jest to wig bo tytul aukcji mowi sam za siebie.A tutaj znalazlam pullipa w wigu dla blyhe

>>klik<<

I tylko dlatego pytam:] Wloski sa idealne!

Wyspało się nam na blogach ostatnio strasznie dużo uszatego dobra:) Uszyska są popularne,wszyscy jakies uszy sklecić chcą.Bywa,że człowiek do domu urobiony po pachy wraca,przeciera zdumiony przekrwione od pracy nocną porą oczyska bo...jakiś królik mu się po mieszkaniu pałęta!!

A tak całkiem serio,pierwsza myśl tego typu zaświtała mi w głowie kiedy zajrzałam  >>tutaj<<  i ujrzałam tę piękną sukienkę.Pełna wizualizacja króliczka miała miejsce pod silnym wpływem prac Gałagutka .Ponieważ skręciło mnie z zazdrości,że takie cuda dziewczyna tworzy że i ja tez zapragnęłam mieć coś uszatego:]

Jak podoba się Wam mój króliczak?Przyznam szczerze,że jak na prototyp jest niezle;królik ma nawet puszysty,biały ogonek z tyłu i uszyska z druciekiem w środku,żeby choć deko uszyska trzymały fason w przyszłości:] Poza tym w planie mam teraz uszycie kilku takich króliczych czapek i posłanie ich na Ebay:]

Znaczy się -chyba wiosna blisko:)

A dzisiaj rano po pracy,korzystając z darmowych kuponów na jakie wymienia się nam punkty za dokonane zakupy swoje kupony mogłam zamienic na coś lalkowego na co czaiłam sie juz kilka miesięcy;

Lodówka razem z innymi moimi barbiowymi mebelkami pójdzie pod pędzel,a właściwie pod farbe w sprayu i uzyska piękny,biały kolor.Bedzie pieknie:]

Dla urozmaicenia wpisu pokażę Wam,co mieszka u mnie na samiutkim dnie szafy;

W kuferku jest jeszcze jedna:]

jak to bywa w UK,często zdarza sie nam licytować za smieszne pieniądze coś,a razem z tym czymś w komplecie dostać cos jeszcze.te Bratz;ki to właśnie takie cos,bo osobiście ich nie lubię:] Dlatego pewno jeszcze pomieszkaja w mojej szafie dłuuugi czas.

Odnośnie mojej tajmniczej panny-w końcu dzisiaj o 1:33 w nocy dotarła do gościnnego Glasgow.Niestety (lub stety) obecny status jest nijaki,tzn status jest "w toku" czyli że albo idzie już do dostarczenia albo do oclenia:/ Się okaże,ale strrasznie sie dłubią!!Dlatego ja nienawidzę Parcel Force'a i ilekroć mam z nimi watpliwa przyjemność zawsze jest coś nie tak.Poza tym wciąż nie kupiłam jej wiga i z tego miejsca pytanie mam do tych,co sie znaja (najlepiej tych co maja Blythe)-znalazłam przepieknego wiga dla Blythe,jest idealnie taki jak chciałam dla panny X,w necie doczytałam się,że pasuje na pullip tyle że jest troszke przyduzy ale to nie robi specjalnej różnicy (cokolwiek to znaczy).Stąd pytanie-ile w tym prawdy?jak spojrzec na foty,to pullip ma łeb jak tatarskie siodło,ale Blythe chyba jeszcze większy (choć obie uzywaja wigów 8-9 cali).Pomocy! Wig jest piekny,ale wydaje sie strasznie "głęboki".Poratuje mnie ktoś dobra radą?

Do jutra też mam tylko czas na zamówienie kwietniowej piękności czyli Alice Du Jardin;w ramach Walentynek (ach ta miłość!) Plusz obiecał że prócz perfumek i pewno kwiatków dołozy mi połowę do Alice:]

No życ nie umierać:]