Bowiem wygrzebałam z czeluści szuflady swoja pierwszż i najulubieńszą ze wszystkich Moxie Teenz czyli Arizonę i postanowiłam coś dla niej uszyć.Panny dawno już nic nowego nie dostały (nie licząc jednej pary wylicytowanych butów w międzyczasie) i czas najwyższy to nadrobić.Zwłaszcza,że szyje sie dla nich wyjątkowo przyjemnie,dużo przyjemniej niż Pullipom:]
Arizona dostała sukienkę,którą nieskromnie przyznam jestem zachwycona.Tym bardziej,że cały ten gorset udziubałam całkowicie ręcznie podczas oglądania serialu Rancho:] Gorset jest fenomenalny i wiem już napewno,że niejeden raz zostanie wykorzystany;taki krój idealnie do tych dziewuszek pasuje.
Getry też uszyłam wczoraj :] Po pierwsze bardzo lubię tę formę ubierania nóg a po drugie dają jeszcze mozliwość wyczarowania wciąż nowych butków mimo że operujemy wciąż jedną parą:]
W ubiegłym tygodniu uszyłam Amy sukienkę podobną do tej Madison,potraktowłam też różyczki koralikami bo bardzo podoba mi się ten efekt,pozniej jednak jakieś licho mnie podkusiło i dodałam jeszcze zielone koraliki na listkach i wydaje mi się,że przedobrzyłam.Nie podoba mi się:] Ale sukienka już jest i nic tego nie zmieni,po odpruciu koralików byłyby ślady więc zostaną.
Naszyjnik też wykonany przeze mnie własnoręcznie.
Niestety na jakiś czas,konkrenie na czas trwania prac remontowych na moim budynku muszę zapomnieć o jakimkolwiek świetle,a rusztowania powodują taka ciemnicę w mieszkaniu że nie ma szans na normalne zdjęcia,a panowie tak sa szybcy że nie wiem jakim cudem maja się uwinąć w kilkanaście tygodni.Już szybciej miesięcy:/
Pozytywy tez są,a jakże,dwa kolejne egzaminy zaliczone:] Dziękuje za trzymanie kciuków bo wierzę że to również miało swój wkład:] Wczoraj byłam na targach i lalkowego nie mam nic do pokazania,bo nic nie kupiłam prócz dwóch kompletów małych guziczków.Wszystko jest kartkowe przy czym kupowałam tylko to,co sie bardzo opłacało tam kupić ze względu na cenę;co było w cenie normalnej można zawsze kupić w stacjonarnych sklepach typu Hobby Craft albo w tych samych sklepach które się wczoraj wystawiały tyle że online.Wydałam kupę kasy ale jestem zadowolona ze zdobyczy:]
A po powrocie do domu dostałam wielki bukiet kwiatów:] Żyć nie umierać:]
Idę kończyć lalkową bluzkę:]
Dziękuję że wpadacie i dziękuję za uwagę:]
22 komentarze :
Obie sukienki są śliczne :) Ale Amy ładniejsza ;)
Śliczne sukienki *.*
Ajajaj!!! Piękne sukienki i wcale nie przedobrzyłaś z zielonymi koralikami - pięknie wyszło :)
Ale jak mogłaś pokazać nam 3 pełne siatki i nie zdradzić co w nich jest :( Aj będę rozkminiać ;p
Moja lala już do mnie leci :D Będzie wcześniej po 21 marca :D Cieszę się jak małe dziecko ;p
Piękne sukienki.:)
Same wspaniałości!
Witam.
Sukienka Moxie jest śliczna jednak przy Amy mnie zatkało. Brak mi słów by opisać jak cudnie wygląda, jestem nią oczarowana i wciąż zbieram z podłogi opadniętą szczękę. Sukienka wyszła Ci genialna, naszyjnik też piękny.
Tak ja Wilandra uważam że koralików wcale za dużo nie jest, ładnie wyglądają na listkach.
Trochę szkoda że zabrakło zdjęć zawartości toreb.
Pozdrawiam.
Super sukienki :). Ale te koraliczki na 2 są wspaniałe :D.
Nie jest źle z tymi koralikami, bardzo ładnie wyglądają :)
Pierwsza sukienka (i lalka!) bardzo mi się podobają, Moxie wydaje się taka dorosła, a ta sukieneczka przełamuje tę jej powagę :) Gorsecik jak najbardziej na plus!
jejku, cudeńka *__* A szew jaki prosty... Ja tak nie umiem :/
A moim zdaniem dla Moxie ładniejsza :) Bardzo lubię takie koronki i koraliki udające guziki przez środek. Mogłabyś zdradzić jakie buty jej wylicytowałaś? Właśnie sobie zamówiłam pierwszą i juz się głowię skąd jej wziąc buty i nie wydać fortuny na fashion packi.
A sukienka dla Amy tez jest ładna i koraliki na listkach pasują, ale myślę, że jakby cię bardzo drażniło to możesz je odpruć, o ile to nie skóra albo namiot to mi sie zawsze udawało tkaninę tak "pognieść", że osnowa sie wyrownywała.
piękne sukienki - obie. Lalki też cudowne. gratuluje talentu i Kreatywnosci. Oj jak ja bym chciala szyc z taka finezja :-)
Baaaardzo mi się podobają te sukieneczki:) Arizona (piękne imię) w tych pastelach wygląda ślicznie, pasuje jej ten kolorek. A co do dużej ilości koralików na sukience Amy to wcale nie masz racji, bo gdyby nie było tych zielonych to sukienka by była taka zwykła a tak koraliki dodają jej uroku i wartości:D Fajne te ramiączka jej zrobiłaś...
ehhh... Moxie Teenz - moje niespełnione jak narazie marzenie. Śliczna jest Twoja Arizona, a w sukience rozkwita dosłownie.
Bardzo podobają mi się te koraliczki na listkach. Nadają sukience wyrazu. I powiało już wiosną... a nawet latem :) Fajne klimaty mają Twoje sukieneczki.
obydwie kreacje są śliczne!!
Arizona wygląda troszkę jak Alicja w Krainie Czarów, nie wiem dlaczego, ale jakoś tak mi ten krój sukienek kojarzy :D
A kreacja Amy jest cudowna i mi osobiście, jak większości bardzo podobają się te koraliki!!
Pozdrawiam
I like your blog and sewing very much! you're very talented <3
Hej,Basiu!Sukienka dla Arizony jest przepiękna!JA TAK NIE UMIEM SZYĆ :(
zreszt,ą od dwóch dni leżę w łóżku męczona przez jakieś cholerne dreszcze.....
A Amy wygląda ślicznie i te listki wcale nie są przesadzone!
Ściskam!
Pasiasta sukieneczka w kwiatki jest powalająca! Świetnie zgrałaś ja z tym czerwonym naszyjnikiem. Pięknie :)
Pozdrawiam :)
przepiękne sukieneczki
Noooo
moim zdaniem te zielone koraliki wcale nie psują uroku sukienki :)
fajne ciuchy dziewczyny dostały :)
Gratuluję zaliczonych egzaminów :)
U nas też z ocieplaniem bloku mieli zdążyć do zimy a teraz już mogliby znowu zacząć pracę a tu lipa i nie wrócili... a pół bloku nieocieplone jeszcze...
Mam pytanko :(
Czy te buty będą dobre na Dal?
http://www.mimiwoo.com/product_info.php?products_id=8385
http://www.mimiwoo.com/product_info.php?products_id=8350
Witam z Hiszpanii: gratulacje na zdjęciach.Sukienka I była piękna. Podoba mi się koronki.Naszyjnik jest bardzo ładny zbyt. Gratulacje po otrzymaniu daru kwiatów. Cieszyć się nimi. Jesteśmy nadal w blogu kontaktowego do bloga.
Prześlij komentarz