Ano calkiem prosto.Spelniac zyczenia:] Hehe,dobra wrozka ze mnie jak jak z jeza gabka,ale jak jak tu sie oprzec urokowi cudnie orzechowych oczu,ktore patrza na czlowiek tak przejmujaco?To tez i ulegam;wlasnie kilka rzeczy (ekhm,tak ,w tym cos co Mel bardzo,bardzo chciala),leci z dalekiego Hong Kongu (ach te szwendanie sie po Ebayu w okolicach 4 nad ranem) a przede wszystkim uleglam kwileniu,ze mi chlopak marznie.Choc osobiscie mysle ze Jamie przesadza (wczoraj bylo u nas 15 stopni a jest listopad i wierzcie mi czesto latem tyle nie bywa) ale faktem jest ze zima coraz blizej a Chlopaczyna kurtki nie ma.Owszem,przecudnej urody nieziemska kurteczke sprawila mu Ina kiedy jeszcze przyjazn miedzy nimi kwitla i obwachalam ja niemalze bo az ciezko wierzyc,ze to jej osobista RECZNA robota,ale kurteczka cieniutka i na wygwizdow szkocki sie slabo nada.Zaczelam wiec kombinowac.Troche jak kon pod gore z powiedzonka,ale jak czlowiek mysli to czasem cos wymysli.Nie mialam pomysla na kurtke (ale podumac musze nad tym bo sobie postanowilam) ale w bluzach jak wiecie sie deczko podszkolilam;pogrzebalam wsrod naszej wlasnej garderoby ktora to po ostatnich przemeblowaniach spisalo sie na starty a ja zapowiedzialam zeby uchowaj Bog nic nie wyrzucac i mnie olsnilo.Kurtki jeszcze nie uszyje,ale gruba,ciepla bluze koniecznie z kapturkiem na wielgachna glowe i taka przytulasna coby sie mozna w nia zanurzyc w zimowe chlody-owszem.Od pomyslu do reazlizacji droga byla krotka,do koncowwgo rezultatu-az trudno wierzyc-jeszcze krotsza.w jedno wieczoro-popoludnie wczorajsze powstalo odzienie chlopiece na sniezyce i zawieje.Uprzedzam ze tradycyjnie prototyp,choc poszlo gladko i bez pomyslek (hurrra!).Efekty ocencie sami,zdjec duzo bo wiadomo-ciezko wybrac;
Wszyscy lubimy lalczane foty,ale tym razem to chyba przegielam:]
Bluzie do doskonalosci brakuje duzo,ale ja uwielbiam!Plus jest tak mieciutka i gruba,ze chcialoby sie samemu zasunac suwak az pod sama szyje:) Jestem z niej mega dumna,plus Jamie'mu tak pieknie jest w niebieskim,ze chyba ten kolor zostanie namber łan.Pod bluza sliczna koszula w ktorej kawaler do nas przylecial:) Jeszcze tylko czapa robiona na drutach (mam zamiar sama popelnic),szaliczek juz ma wiec tylko butki potrzebne mu sa cieple bo w trampeczkach nie bedzie biegal i gotowe;:]
Jutro moze pokaze co uszylam Mel,a poki co zostawiam Was z tym balaganem i biegne do lozeczka;jestem po pierwszej nocce w pracy a o 17:00 musze wstac i lyknac antybiotyk.
Aaaa,zapomnialam dodac,ze...uwielbiam te lalke:] Zle mu chyba u mnie nie jest,prawda?
p.s. Galagutek ,tak to LPS :) Mam ich kilka sztuk,u nas sa tanie jak barszcz nie wiem jak w PL.
Buziaki kochani
15 komentarzy :
Chlopaczyna to ma dobrze :P Bluzaaa wyszla rewelacyjnie :D Napewno Jamie nie zmarznie !
Zazdroszczę talentu!!! Bluza jest przecudowna, sama bym taką chciała mieć:D
"Bluzie do doskonałości brakuje dużo" Pff... mocno się nie doceniasz :D Według mnie jest doskonała :) Suwaczek był oryginalnie taki krótki, czy obcięłaś zwykły suwak?
No...bluza jak ze sklepu ! Przyszalałaś ;)))
A tej gazety to Ci zazdroszczę maksymalnie hehehe;P
Chłopak jak malowanie, faktycznie w błękicie mu świetnie. Wykonanie perfekcyjne- ktoś tu lubi być skromny;)
No wiesz, ja zazwyczaj po tajniacku podczytuję Twoje blogi, ale tym razem muszę... Bluza jest tak świetna, że sama bym ją nosiła... jakby była ciut większa ;D
bluza jest rewelacyjna !!! :)
bluza przepiękna.!
czy kupowałaś swoje lalki na tej stronie: http://pullipstyle.com/pullipstyle/index.php?cPath=23_76 ?
właśnie tam chciałabym kupić moją pierwszą lalkę ( mam 12 lat :) ) i zastanawiam się czy jest tam bezpiecznie ;)
Dzieki dziewczyny,serce rosnie jak to wszystko czytam!:]
Cytrynko,nie kupowalam nic na tej stronie wiec osobistych doswiadczen nie mam,ale Ci ktorzy kupuja nie mieli problemow wiec strona jest najwyrazniej w porzadku.Swoja Melisse kupilam na amerykanskim Ebayu,u mnie ceny sa wyzsze i wybor duzo mniejszy;jeszcze z Ebayem nie mialam nigdy problemow a kupuje w ten sposob naprawde duzo.Rowniez dobrym pomyslem jest odkupienie od kogos lalki z drugiej reki (jak moj Jamie) z tym ze szansa na to ze bedzie to ta jedyna wymarzona jest wtedy duzo mniejsza (no chyba ze moj boski Jamie:D).Odpada problem kosztownej wysylki,ewentulanej oplaty celnej,dlugiego czekania no i lala z reguly jest juz dopieszczona maksymalnie;ma to znaczenie jesli chce sie ja np potem "zobitsu'owac" (raczej kazdy chce) bo odpada koszt zakupu takiego ciala no i rozkladania lalki na czynniki pierwsze.Ja np balam sie okropnie,plus okazalo sie ze akurat "moje" Pullipowe cialo ma zupelnie inna glowe niz we wszystkich tutorialach i dobre dwa dni sie meczylam zeby zalozcy na nie glowe:)
Ale jesli ma to byc konkretna lalka i zadna inna to mysle ze ta podana przez Ciebie strona bedzie jak najbardziej ok.Jest jeszcze jakas polska,ale podobno maja sie zwijac (proponuje zajrzec do tej panienki
http://persephonedoll.blogspot.com/
bo ostatnio kupowala swoja lale wiec mozesz sie czegos dowiedziec z pierwszej reki.
Zycze powodzenia w zakupie i cokolwiek wyierzesz szybkiej przesylki:)
Did You make the pullover by yourself?
bluza naprawdę super wyszła! jak 'kupna' :D tylko ten sznurowajdeł bym na coś cieńszego zmieniła. Ale jestem pełna podziwu :D
przesliczna lalka i super bluza:) jak tak patrze na te mianiaturowe ciuszki to aż chciałoby się zrobić taka miniaturową bizuterie:)
Hej :) Za ile uszyłabyś mi bluzę? A za ile zrobiła 3 naprasowanki?
zostawiam maila- majaswatek@gmail.com
ahh... nie ma to jak skromność ;)
bluza jest śliczna a młodzieniec słitaśny :D
Jesteś po prostu niesamowita w tym co robisz, mam nadzieję że nigdy się nie znudzisz i będziemy mogli podziwiać Twoje śliczności :*
jak to brakuje do doskonałości? jeżeli kiedykolwiek uda mi się uszyć coś w połowie tak pięknego to chyba pęknę z dumy;P przecież to CUDEŃKO!
Prześlij komentarz