Na bank!
Jak w starej, ludowej przyspiewce; " predzej bym smierci sie spodziewala " :D A tu taka niespodzianka :)
Rok mnie nie bylo,o raju! Interfejs bloggera zmienil sie zupelnie,hahahah, czuje sie zagubiona.
Generalnie chyba to jakas moja domena,ze pojawiam sie wraz z jesienia ( to tez moja ulubiona pora roku, taki tam maly nieistotny fakt z cyklu o mnie :). A ta calkiem serio,to wszedzie daje ciala, i na Fejsie, i na Insta, nie ze blog to jakis tam od macochy :) Generalnie widze,ze trzebaby tu troche posprzatac, mam na mysli w wygladzie bloga nie zebym miala zamiar sie tu kogolkolwiek pozbywac, no co Wy takie rzeczy :) Ostatnio Belle Magni wyrazila glebokie zyczenie co do mojego blogowego zmartwychwstania, wydaje mi sie ze wyrazila zreszta wielokrotnie ( tak wiem,wielu nawet nie widzialam i czuje sie jak ostatnia swinia,no ale coz zrobisz - nic nie zrobisz :) a ja ostatnio tez dojrzalam do zmian.Nie jestem teraz pewna czy to rzeczywiscie zmiana czy zwyczajnie zycie zatacza kolo, ale jakby nie bylo wazne ze jestem,prawda? Moje szyciowe zycie zdominowala w zasadzie "produkcja" na Etsy i nazywam to produkcja nie bez powodu. Chyba moglabym te moje bluzy blajtowe szyc juz po omacku ( nieraz szyje,buahahahaha ) i chyba nawet kroic bez zadnego schematu i ogolnie to super, bo jak dlugo moge szyc w ogole to jestem szczesliwa. ALE. Zawsze sie wczesniej czy pozniej jakies pojawia,prawda? Nie dosc ze nie ma tygodnia,zeby mnie ktos tam nie zapytal ( na Etsy ofkors ) czy szyje tez na wieksze lalki, a ja bezczelnie odpowiadam ze tak,ze owszem,ze mam w planie i te moje zwyczajowe obiecanki - cacanki ( to by pewnie bylaby rozkmina godna Freud'a, bo ja piszac to sama w to wierze- O ZGROZO ) ale oczuwiscie w realu to sie nie dzieje.Nigdy :/ Oops
Ale,moze sie w koncu zmieni! Dlatego wspomnialam o tej potrzebie zmiany tudziez zataczaniu kola,sami wybierzcie co Wam bardziej pasuje. Doszlam do momentu,w ktorym chcialabym cos wiecej,bardziej artstycznie,mozliwe ze po prostu bardziej ambitnie? To wlasnie to zataczanie kola bo jesli cofniecie sie lata swietlne do poczatkow i wlasciwie pelnego rozkwitu tego bloga, to wlasnie takie kreacje sie wtedy szylo - na bogato,jakies suknie co to pochlanialy 3 tygodnie a wszystkie pincset koralikow bylo recznie naszywane. No i bylo to glownie na wieksze dziewczyny,a razcej jedna bo wtedy mialam chyba tylko Amy - btw nawet nie wrocilam po ostatnim zeszlorocznym wpisie do tego,ze juz jej ze mna nie ma. Tak czy siak nie wiem jak to bedzie, niczego tez obiecywac nie bede bo wiadomo jak to sie moze skonczyc, ale ktos z Was chetny na ewentualne wpisy z postepow w tworzeniu kreacji w takim stylu?
Oraz nawet takim ( po ponad 12 latach w tym kraju WRESZCIE cos w klimacie, i gdyby nie zamowienia na maseczki to pewnie nigdy bym na to nie wpadla - facepalm )
Bo jesli tak,to moze cos tu czasem wrzuce :) Wiadomo ze to skomlikowany dosc proces takze jest szansa ze zdaze :) I co ciekawe,na dziewczyny w rozmiarze MSD i SD, glownie jednej z moich najwiekszych panien na ciele Feeple 60 ( czy ja ja Wam w ogole w koncu pokazalam?! ) O te, tutaj pieknote;
Na korzysc kreacji zapewne odkrylam iz mam w posiadaniu wiga,ktorego kupilam bo mega mi sie spodobal ale na tamten czas nikomu nie przypasowal az pojawila sie ona - perfect match! No i wichrowe wzgorza jak sie patrzy :) Az z ciekawosci zajrze i sprawdze czy Wam juz ja przedstawilam.
Pokazalam :) Wpis z 22 listopada 2018 jakby ktos chcial pamiec odswiezyc.
Zeby nie bylo ze rozczlonkowane,lalkowe cicla mi sie tutaj walaja, po prostu opracowywalam wykroje na te wspomniane super kreacje wiec do przymiarek cialo ale bezglowe.
To ja lece do swoich spraw a Wy dajcie znac czy mam sobie dac siana czy moze jednak mam wracac :)
Tak przy okazji, Belle Magni <3 <3 <3
No,takze ten tego.